No i mamy koniec grudnia! A jeszcze przed chwilą szykowałam się na Święta, kombinowałam co kupić bliskim i piekłam pierniczki. Cały 2013 przeleciał mi tak szybko, że nie zdążyłam nawet obejrzeć się za siebie. Ale to chyba dobrze! To był zdecydowanie dobry rok i nieśmiało myślę, że 2014 będzie jeszcze lepszy 🙂
A grudzień? Upłynął przede wszystkim na świątecznych przygotowaniach i odliczaniu dni do wolnego 😉 Nad brakiem śniegu nie ubolewam, dla mnie mogłoby go tej zimy nie być w ogóle. W grudniu pojawił się dwukrotnie i sparaliżował całe miasto – na pewno nie chcę powtórki z takiej rozrywki 😉
Koniec grudnia to (oprócz wielkiego obżarstwa) włosowe eksperymenty – nie wiem co mi do głowy przyszło, aby zafundować sobie papiloty. Byłam pewna, że w lokach mi do twarzy, ba! kiedyś nawet miałam trwałą 😀 No, ale nic z tych rzeczy, papilotowe loki choć ładne, to kompletnie mi nie pasowały…no chyba, że na wiejskie wesele 😀 Zdecydowanie wolę siebie w prostych 🙂
Uciekam robić sylwestrowe przekąski 🙂 Jak spędzacie dzisiejszy wieczór? Życzę Wam udanej zabawy, niezależnie od tego czy będziecie bawić się w domu w piżamie, czy na balu w eleganckiej sukni 🙂 I do usłyszenia w 2014!