Makijaż bez kreski? Nie ma takiej opcji. To mój ulubiony element w makijażu oczu. Mogę zrezygnować z kolorowych cieni, z ciemnych kolorów na powiece, ale kreska musi być!
Kiedyś rysowałam ją czarną kredką, potem przerzuciłam się na eyeliner w żelu, a później zachwycałam się eyelinerem L’oreal w pisaku.
Od prawie dwóch lat mam swój ulubiony eyeliner, dzięki któremu jestem w stanie namalować precyzyjną kreskę w kilka sekund. I nic nie zanosi się na to, żebym w najbliższym czasie znalazła innego ulubieńca.
Liquid liner Catrice
aplikacja
kolor i trwałość
Eyeliner w pisaku Calligraph Catrice
aplikacja
w postaci stożkowego pisaka jest całkiem wygodny w użyciu i jest to
chyba jedyna zaleta tego eyelinera. Aby uzyskać wyraźną kreskę na oku,
aplikację należy powtórzyć minimum dwa razy. Nie jest to łatwe zadanie,
bo przy nakładaniu drugiej warstwy, aplikator zbiera pierwszą. Na końcówce flamastra zbierają się też cienie nałożone wcześniej na powiekę.
kolor i trwałość
porównaniu z głęboką i intensywną czernią poprzednika, wypada naprawdę
słabiutko. Tusz odbija się na powiece,bardzo szybko blaknie, a przy zmywaniu stwarza sporo problemów. Na początku myślałam, że to wina mojego żelu do demakijażu, ale prześledziłam opinie w internecie i sporo dziewczyn miało taki sam problem – kreski bardzo ciężko zmyć. Jakby tego było mało, pisak po kilku użyciach wysechł i namalowanie kreski o jednolitym kolorze graniczy z cudem. Cena: około 12 zł. Szczerze odradzam zakup!
Podsumowując – Calligraph eyeliner okazał się kompletnym niewypałem. Kupiłam go tylko dlatego, że w drogerii nie było liquid eyelinera Catrice. Przemęczyłam się z nim kilka dni i wróciłam do swojego ulubieńca. Zmian nie przewiduję 🙂