Moje kosmetyczne zakupy w ostatnim miesiącu mogłabym policzyć na palcach jednej ręki. Już jakiś czas temu nauczyłam się kupować tylko te produkty, które w danej chwili potrzebuję.
Wcześniej bywało z tym różnie i zwykle kończyło się na kilku otwartych balsamach, kremach, czy szamponach, których nie byłam w stanie zużyć.
Wreszcie zużyłam krem pod oczy AA Collagen Hial, który niestety wypadł dość przeciętnie, w związku z czym wróciłam do wersji Oil Infusion, która sprawdziła się u mnie o niebo lepiej.
Strzałem w dziesiątkę okazała się również baza pod cienie Catrice, która trzyma w ryzach mój makijaż oczu. Ostatni ulubieniec tego miesiąca to krem BB od Lirene. Moja cera najwyraźniej była zmęczona ciężkimi fluidami, bo zmiana na lekki, multifunkcyjny podkład zdecydowanie jej służy.
Krem pod oczy AA Oil Infusion 30+
Lirene Multifunkcyjny krem BB*
Catrice Baza pod cienie Prime and Fine